Dziennik – 13 marca 2025

No i tak, cziporków nie było, plan jest taki, że dziś też nie będzie. Z zerówkami trochę gorzej to idzie, nie łapią się jednak do nowego życiorysu i ich dni też są policzone. Na razie wybieram te bez dodatku cukru i po prostu mniej. Rano wpadło bieganie, może trochę za mocno jak na budowanie bazy ale poszlo 5km i też jest ok. Wczoraj wróciłem z pracy na rowerze i nie rozpaczałem zbytnio za siłownią, jutro też jest dzień (prawdopodobnie) więc zgodnie z jakąś tam ramą postępowania którą przyjąłem zorbię trening A (czyli ten z środy)....

March 13, 2025 · 1 min · Mark

Dziennik – 12 marca 2025

Wymyśliłem, że na dzisiaj mam tylko jedno zadanie w tym projekcie. Potrzebuję być wypoczętym, zregnerowanym, w pęłni sił aby do końca dnia utrzymać siłę woli na wysokim, albo na przynajmniej takim poziomie który pozwoli powiedzieć nie. Zachcianki, chęci i nałogi są trudne do pokonania ale nie mają, właśnie, nie mają rąk! Tak, jakby koty miały kciuki to pewnie opanowały by świat. Tak samo jest z niepochamowaną chęcią zjedzenia chipsów, choć wydaje się uprowadzać zmęczoną życiem świadomość, być gotową odpowiedzią na każdy smuteczek (choć tak naprawdę chodzi o szlak dopaminowy) ta sama potrzeba wygerowana w najstarszym, pierwotnym pniu mózgu (gadzim) nie ma możlwiości sprawczej która rezyduje trochę wyżej w hierarchi świadomości....

March 12, 2025 · 2 min · Mark