Prawdziwe historie

Codzienne próby poskładania się na nowo. Bieganie, pływanie, ADHD, rodzina, zycie, tycie, kontuzje, aluzje, hemoglobina, psy, przyroda, wielka szkoda … taka sytuacja.

Dziennik – 27 marca 2025

Jak tylko pożegnałem chipsy i już drugi dzień daję sobie radę bez zerówek, wjechały gigantyczne problemy do rozwiązania. Spadek samopoczucia, złość, duże emocje aż proszą się o sprawdzone strategie kompensacyjne. Jednak gdy już choć trochę złapię dystansu, a nowe JA jest wzmacniane tymi małymi zwycięstwami, terrorysta powoli słabnie. Wie, że nie będzie łatwych ustępstw, a jego ataki z zaskoczenia są coraz mniej skuteczne. O problemach i natrętnych myślach pisałem trochę wczoraj....

March 27, 2025 · 3 min · Mark

Dziennik – 26 marca 2025

Trochę śmiesznie trochę nie. Dam oczywiście tym wszystki zmianą czas aby spokojnie ocenić i zobaczyć czy nie wpada jakiś heroic effort znowo. “Zrobił wszystko jak kazali fit influencerzy i nie spał w nocy!”. zaliczyłem jakaś popudkę o 3:00 i nie była to jakaś klasyczna pobudka za potrzebą a chyba coś innego. Z rzeczy nie ogarniętych na wieczór to na pewno jedzenie, jeszcze to nie wygląda w mojej ocenie prawidłowo, potrzebuję więcej czasu na przełamania schematów....

March 26, 2025 · 5 min · Mark

Dziennik – 25 marca 2025

Cześć. Idzie to dobrze ale mnie jest ciągle mało … efektów. Cierpliwy ze mnie człowiek, jednak dużo za dużo zainwestowałem czasu (i pieniędzy też) aby cieszyć się z małych albo cóż, żadnych efektów. Dobrze się czuję bo przestałem jeść chipsy i to już będzie 2gi tydzień. Dobrze się czuję bo trenuję regularnie i jestem mocniejszy. Może mniej siły ale więcej endurance, różnie z tym bywa. Nie mam presji na żadne konkretne starty czy zawody....

March 25, 2025 · 3 min · Mark

Dziennik – 13 marca 2025

No i tak, cziporków nie było, plan jest taki, że dziś też nie będzie. Z zerówkami trochę gorzej to idzie, nie łapią się jednak do nowego życiorysu i ich dni też są policzone. Na razie wybieram te bez dodatku cukru i po prostu mniej. Rano wpadło bieganie, może trochę za mocno jak na budowanie bazy ale poszlo 5km i też jest ok. Wczoraj wróciłem z pracy na rowerze i nie rozpaczałem zbytnio za siłownią, jutro też jest dzień (prawdopodobnie) więc zgodnie z jakąś tam ramą postępowania którą przyjąłem zorbię trening A (czyli ten z środy)....

March 13, 2025 · 1 min · Mark

Dziennik – 12 marca 2025

Wymyśliłem, że na dzisiaj mam tylko jedno zadanie w tym projekcie. Potrzebuję być wypoczętym, zregnerowanym, w pęłni sił aby do końca dnia utrzymać siłę woli na wysokim, albo na przynajmniej takim poziomie który pozwoli powiedzieć nie. Zachcianki, chęci i nałogi są trudne do pokonania ale nie mają, właśnie, nie mają rąk! Tak, jakby koty miały kciuki to pewnie opanowały by świat. Tak samo jest z niepochamowaną chęcią zjedzenia chipsów, choć wydaje się uprowadzać zmęczoną życiem świadomość, być gotową odpowiedzią na każdy smuteczek (choć tak naprawdę chodzi o szlak dopaminowy) ta sama potrzeba wygerowana w najstarszym, pierwotnym pniu mózgu (gadzim) nie ma możlwiości sprawczej która rezyduje trochę wyżej w hierarchi świadomości....

March 12, 2025 · 2 min · Mark

Dziennik - 10 marca 2025

Dzisiaj krótko, zanim zbuduję katedrę, a pomysł jest taki, żeby spisać wszystko co mi pomaga w pewien “kodeks” postępowania który w mniejszym lub w pełnym zakresie może pomóc też Tobie. Jak to już bywa w myśleniu konwergencyjnym, wątki przenikają się i funkcjonują w synergiach, otwierają się i zamykają nowe drzwi. Można tak bez końca. Powstanie później z tego pełny wpis (albo nie). Kompulsywne jedzenie (objadanie się) aka Binge Eating vs ADHD....

March 10, 2025 · 1 min · Mark

Dziennik - 4 marca 2025

Dzisiaj już jest naprawdę srogo. Nie mogłem spać, wstałem o 3:00. Chwilę męczyłem audiobooka ale nie dałem rady, wstałem. Wszystko mnie bolało. Spróbowałem się nasmarować jakimś naproxenem, nic z tego. Głowa pęka. Chyba się zatrułem tymi chispami. Nie myślę już jasno, w pracy potężny stres - sam już nie wiem czy sam go genuruję czy nie, czy to jest racjonalne czy nie, ważne, że to odczuwam. Martwię się o każdy dzień....

March 4, 2025 · 2 min · Mark

Dziennik – 28 lutego 2025

Rano wstałem o 5:00. Tak sobie pomyślałem wczoraj, ze jestem oboloły (plecy) to moze odpuszczę ten trening to sobie pośpię przynajmniej i chuj, pobudka godzinę wcześniej niz zwykle. No nic, jakoś się znalazłem na tej siłowni i zrobiłem swoje. Nawet wlazło. Poźniej spacer na dworzec … przemyslenia są takie, ze jezeli nie ogarne się dzisiaj i nie zatrzymam tego szalenstwa z chispami i zerowkami to na koniec roku albo nawet wczesniej bede wazyl 100kg albo sobie po prostu zejde na jakies choroby ukladu krązenia....

February 28, 2025 · 3 min · Mark

Dziennik – 27 lutego 2025

Ten lasek niedaleko domu to jednak błogosławieństwo. Zrobiłem dzisiaj 3 pęteklki. Pies mnie zpowalniał trochę ale tak naprawdę to miał więcej rozsądku niż jak, trzymała dobre tempo, w tlenie - mnie się włączyło jakieś pushowanie nie wiem z czego i poco. W ramach #lessfricition już wczoraj przygotowałe sobie całe ubranko i dobrze bo rano było ciężko, choć wyspany jestem całkiem dobrze już drugi dzień z rzędu. Poźniej odżywka i do pracy!...

February 27, 2025 · 2 min · Mark

Dziennik - 25 lutego 2025,Znowu Triban

Tak, przyszedł dzisiaj nowiutki i pachnący z Decathlona. Kojarzycie “niemca” co to do kościoła i sklepu ma merca A, żeby nie ujeżdżać S klasy, no to ja w tym celu nabyłem najteńszego Tribanka z Deca aby bez żalu zapiąć go do słupa pod pracą albo tyrać go w zimie po solach i piaskach. Na zamierzam go myć ani naprawiać, biedny nie wie jaki wpierdol go czeka, ale w słusznej sprawie. Będzie wspierał tajemny plan budowania wydolności i zrzucania wagi w tzw....

February 25, 2025 · 1 min · Mark